23 października 2012

Kindle.


Jeszcze nie tak dawno temu wychodziłam z założenia, że za nic na świecie nie przerzucę się na czytnik ebooków. Książka w formie papierowej to jest książka, a nie jakieś dziwne urządzenie. Gdzie zapach świeżego druku, gdzie przerzucanie kartek? Nie wyobrażałam sobie z tego zrezygnować. Cóż, w obecnej chwili muszę powiedzieć, że już prawie zrezygnowałam. Jasne, nadal kupuję książki w formie papierowej, bo moje uzależnienie nie zna granic, ale biorąc pod uwagę liczbę czytanych przeze mnie pozycji - jest to już niewielki procent.

17 października 2012

Dwoje do poprawki.


Nie ukrywam, że bałam się idąc do kina na ten film - te starsze produkcje, z naszymi ulubionymi aktorami wielokrotnie okazują się lepsze, niż bieżące. A nie chciałam, żeby zniszczył się mój obraz cudownej Meryl Streep i Tommy'ego Lee Jones'a, więc miałam sporo obaw. Jednak byłam bardzo pozytywnie zaskoczona i muszę przyznać, że dawno nie wyszłam aż tak zadowolona z kina.

9 października 2012

Never look back.


Marzy mi się domek. Niewielki, dwupiętrowy, żeby była też sypialnia dla gości. I dwie łazienki. Albo parterowy z przytulnym poddaszem. Obowiązkowo z ogrodem, nie musi być duży. Miłoby było mieć trochę placu i kilka krzaczków, gdzie w letni, słoneczni dzień można poleżeć czy pochodzić na boso po zielonej trawie. Chciałabym już być z Nim, na stałe, na co dzień, siedzieć na werandzie i pić herbatę rano. Czytać gazetę, czy rozmawiać o czymkolwiek.

2 października 2012

Let's just live the moment.

Więc Chorwacja. Początkowo planowaliśmy udać się na Pag, jednak kiedy odkryliśmy, że po sezonie nic, kompletnie nic się tam nie dzieje (wyglądało to na opuszczone miasto, dosłownie) zrezygnowaliśmy i udaliśmy się do Zadaru. Było całkiem słonecznie i przyjemnie. Minimum sześcio kilometrowe codzienne spacery, próbowanie nowych potraw i rozpoczęcie dnia po przyjeździe od regionalnej rakiji (a mówią, że to Polacy dużo piją!). Podróż była wyczerpująca, jechaliśmy samochodem z Warszawy, przez Czechy, Austrię i Słowenię. Co ciekawe 1/3 całego czasu zajął przejazd przez Polskę. Byłam zachwycona kulturą kierowców w innych krajach, zawsze mnie to fascynowało, że wszyscy jeżdżą tam spokojnie, ustępują pierszeństwa, znają przepisy i wiedzą jak się zachować.