10 grudnia 2012
Christmas time.
W amerykańskich filmach zawsze podobało mi się to, jak prezentowały się wnętrza domów podczas świąt. Zawsze marzyłam, żeby mój dom wyglądał w podobny sposób. Mam wrażenie, że u nas święta są nieco ponure, że odchodzimy już od tej radości z okazji zbliżających się dni 24-26 grudnia.
I jeśli chodzi o święta to zdecydowanie jestem przeciwniczką wszelkiej nowoczesności - tego, że odeszliśmy od wysyłania kartek świątecznych - które zostały zastąpione masowym wysyłaniem smsowych wierszyków, do wszystkich o tej samej treści, którą każdy zna od lat. Nie podoba mi się również, że często jemy szybką kolację i każdy wraca do swoich spraw, zamiast spędzić ten magiczny, wigilijny wieczór razem w tej fantastycznej, świątecznej atmosferze.
Chciałabym spędzić święta w inny sposób niż zwykle ma to miejsce, mam na nie kompletnie inną wizję niż moja rodzina. Zaprosiłabym więcej osób, nie spędzałabym ich tylko w gronie domowników a w szerszym. Prawdopodobnie nie ograniczyłabym się tylko i wyłącznie do rodziny, a do moich najbliższych, bo chyba o to chodzi w świętach, by spędzać je z osobami, które wiele dla nas znaczą i są dla nas ważne.
Pod choinką leżałoby dużo prezentów, bez losowania pojedynczych kto komu w tym roku musi coś kupić. I spędzilibyśmy razem trochę czasu, a nie szybka kolacja i każdy do swojego pokoju. Być może wtedy nie uważałabym za stratę czasu tych przygotowań do świąt, bo póki co nie dostrzegam ich większego sensu.
I jeśli chodzi o wystrój nie ograniczyłabym się do samotnej choinki stojącej w rogu pokoju. Trochę świątecznych inspiracji (większość obrazków pochodzi ze strony stylowi.pl i tam też możecie znaleźć więcej pomysłów):
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też zawsze podobały mi się takie "amerykańskie" święta. I wkurza mnie to, że stare dobre kartki świąteczne zastąpiliśmy SMSami - sama je wysyłam, ale co zrobić, gdy nie zna się adresu osób np. z klasy.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego komentarza, to próbowałam obejrzeć kiedyś "True Blood", ale jak na mnie zdecydowanie za dużo krwi.
Ludziom z klasy zwykle składałam osobiście, ale to inna kwestia :) Części osób też dołączę do prezentów.
UsuńNo jest trochę, ale tak jak powiedziałam - znacznie inny klimat niż Zmierzch ;)
Chyba czuję to samo. Chciałabym spędzic święta z najbliższymi mi osobami, bo o dziwo, moja rodzina nie jest mi tak bliska, jak mój chłopak i moje przyjaciółki. Chciałabym zaprosic wiele osób, chciałabym żeby było śpiewanie kolęd... i żeby choinka w ogóle była!
OdpowiedzUsuńChoinka będzie. Przełamanie się opłatkiem, szybka kolacja i koniec. Jak co roku. A niby jesteśmy taką fajną, zgraną rodziną. Wigilia utraciła dla mnie ten klimat, a moja mama jest w szoku, kiedy oznajmiam jej, że zamierzam pójść też tam, gdzie czuję się lepiej. (nie ujęłam tego w tych słowach dokładnie ;))
UsuńAle w końcu idziesz?:) I bardzo dobra decyzja! Dla mnie Wigilia juz dawno nie jest szczególnym dniem.
UsuńIdę. Nie była zadowolona, co okazała wprost, ale nie sprzeciwiała się jakoś szalenie.
UsuńDla mnie jest. I była i pewnie zawsze będzie. I co roku w sumie myślę o tym, kiedy nadejdzie moment, że będę mogła ją spędzić dokładnie w taki sposób, w jaki chcę.
Ja mam pomysł jak spędzić ten dzień za rok i chyba tak zrobię jak myślę. Bardzo dobrze, że idziesz! Mądra dziewczyna! :)
UsuńJak? :D
UsuńDzięęęki :)
zakładając, że dostanę się na wymarzone studia do miasta na literę W i będę mieszkać w mieszkanku z Moim to zamierzam przystroić to mieszkanie, żeby każdy kto tam wejdzie "rzygał świętami". a samą Wigilię spędzę sobie sama, przed telewizorem i wielką stertą chusteczek oraz z filmami strikte świątecznymi
UsuńJa mam nadzieję, że teraz uda mi się szybko znaleźć pracę i wyprowadzimy się razem w tym roku. I że spędzę święta po swojemu, a nie według czyjejś wizji.
UsuńJak będę miała swój własny dom, też będzie taki magiczny jak w amerykańskich filmach. Od razu czuć bardziej i bardziej taką wyśmienitą atmosferę. ;)
OdpowiedzUsuńNo mnie też właśnie nie satysfakcjonuje tylko choinka w rogu pokoju ;)
UsuńJa w tym roku zaczęłam wszędzie wieszać lampki, gdzie tylko popadnie, no i już jest lepiej, teraz uwielbiam siedzieć po ciemku, tylko z lampkami :3
UsuńTeż lubię, fajna opcja :)
UsuńJej, jak ja lubię te świąteczne ozdóbki! Mamy tego w domu pełno. Kiedyś mój pięcioletni wtedy kuzyn wyśmiał mnie, że nie wiem, że bombki wiesz się na choince, a nie w oknie... :D
OdpowiedzUsuńCo do tych świąt amerykańskich, to nie wiem, czy mamy o nich odpowiednie wyobrażenie. Mnie osobiście trochę przerażają domy CAŁE w kolorowych światełkach, chociaż na pewno jest to ciekawy widok.
Nie to miałam na myśli, bez przeginania w drugą stronę :D Chodziło mi o to, że u nas w większości domów jest tylko choinka i nic poza tym. A czy dekoracje podobne do tych, których fotografie zamieściłam nie są śliczne? :)
UsuńSerio? Ja jak jestem u znajomych albo rodziny w święta to wszędzie są jakieś aniołki, Mikołaje, stroiki i nie wiadomo, co jeszcze :D
UsuńTo zazdroszczę. Ja póki co znam jedną osobę tylko, w której domu jest coś poza choinką :)
UsuńMam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się spędzić święta właśnie w taki magiczny sposób. Na świecie będzie już dziecko, chcę zaprosić całą rodzinę, pięknie ozdobić mieszkanie, kupić żywą choinkę. Chcę by otaczało nas piękne, nastrojowe światło, by mieszkanie tętniło życiem i by roznosiły się po nim zapachy świąt.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta wizja się spełni, że uda mi się to zorganizować we własnym, a nie wynajmowanym mieszkaniu.
Życzę ci tego z całego serca :) Mi do dziecka jeszcze nie spieszno, chciałabym zaczekać jeszcze kilka lat, ale mam nadzieję, że marzenie o takiej wspaniałej Wigilii spełni się wcześniej.
UsuńRównież życzę Ci spełnienia marzenia o tak pięknych świętach. Będę trzymała kciuki za nas obie. :)
UsuńDziękuję bardzo :)
UsuńMiło jest trafić w końcu na osobę, która myśli podobnie do mnie. Mi również nie podoba się ta cała masówka; dało mi się to szczególnie we znaki, kiedy, będąc w ZHP, brałam udział w tym wystawaniu przy kasach i pakowaniu zakupów. Każdy weekend na miesiąc, dwa przed świętami, a kiedy nadejdą święta, to już człowieka mdli od tego patrzenia na te wszystkie ozdoby. I jak tu poczuć jakąkolwiek magię? Niestety, nikt teraz praktycznie nie przeżywa świąt, ni to pod względem religijnym, ni estetycznym. Jest to takie odbębnienie, bo trzeba. Swoją drogą, wstawiłaś tutaj naprawdę ładne zdjęcia, na który widok już zaczęłam się zastanawiać, na jakie sposoby mój kot by to zniszczył.
OdpowiedzUsuńWłaśnie i przez to święta tracą klimat. Zupełnie. Jakoś nawet tak na nie nie czekam, jak to kiedyś miało miejsce, bo wyglądają zupełnie inaczej niż dawniej. I niestety coraz częściej jest zauważalne to, o czym wspomniałam - szybka kolacja i do siebie. Są takie nijakie.
UsuńA może po prostu już z tego wyrosłaś?
UsuńMoże. Albo zwyczajnie wiele się zmieniło - klimat, podejście ludzi, kampanie marketingowe od października... ;)
UsuńRaczej jedno i drugie ;D
UsuńBardzo możliwe :)
Usuńkocham świąteczne dekoracje! zachęcam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu, do wygrania bony na DOWOLNE BUTY! :)
OdpowiedzUsuńTak sobie teraz pomyślałam, że... u mnie w domu "święta" to raczej czas wolnego, gdzie wszyscy się wiecznie sprzeczają, czy nawet kłócą, ale z drugiej strony... Jak moja Rodzicielka dobierze się do ozdób - nie ogranicza się jedynie do choinki. Wręcz z tej mogłaby zrezygnować, ale świecy czy innych szczególików mamy dość dużo. I kolacja to też nie tylko posiłek, nikt po jedzeniu nie zbiera się do siebie. I co najważniejsze - dla mnie święta to nie tylko rodzina. Trzy lata temu zaczęliśmy spotykać się ze znajomymi. To kilka godzin spędzonych na rozmowach, co właściwie... przypomina lekko wigilię. :)
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę. Zarówno ozdób, jak i klimatu, bo mi tego strasznie brakuje.
UsuńJa też prócz choinki chętnie przystroiłabym większą część domu no, ale... moja mama uważa to za zbyteczne- miło.
OdpowiedzUsuńU mnie też są podobnego zdania. Ale mam nadzieję, że już niedługo będę mogła przystroić swoje miejsce zamieszkania jak tylko mi się spodoba :)
Usuń