4 stycznia 2013

Tomorrow.


Wyszłam na prostą. Długo brakowało mi tego momentu, ponieważ przez dłuższy czas miałam wrażenie, że wszystko jest przeciwko mnie. Niestety w moim przypadku nie ma półśrodków - albo wszystko jest fantastycznie, albo tragicznie. Niemniej jednak udało się naprostować sprawy, posunąć do przodu choć o niewielki kawałek. Więc jestem szczęśliwa takim obrotem spraw, takim rozpoczęciem nowego roku. Nie będę robiła podsumowań, bo nie ma do czego wracać, trzeba iść do przodu i nie oglądać się za siebie. Realizować swoje marzenia, spełniać ewentualne postanowienia i starać się przeżyć jak najlepiej kolejny rok. By niczego nie żałować. Wszystko tak naprawdę jest kwestią naszych wyborów, to jak potoczą się nasze życia w głównej mierze zależy od nas.


Muszę zastanowić się przez chwilę do czego tak naprawdę dążę z blogowaniem, jak chcę, by to wyglądało. Wiem jedno - chciałabym zainwestować w aparat fotograficzny, żeby wstawiać lepsze zdjęcia. Nie mówię o wypasionej lustrzance, bo żaden ze mnie profesjonalista, ale zdjęcia z komórki to nie do końca jest to, co mnie satysfakcjonuje. Chciałabym podejść do tego nieco poważniej niż dotąd, dodawać częściej posty, być może nieco dłuższe i zdecydowanie bardziej przemyślane. I przydałby się jakiś magik, który ma opanowany html i pomógłby mi doprowadzić tego bloga do stanu takiego, jaki bym chciała. Ale to już bardziej odległe plany, póki co muszę skupić się na tym, na co mam bezpośredni wpływ.

Poza blogowaniem muszę wrócić do czytania, bo troszkę się tu zaniedbałam. Idzie mi to wolniej niż zwykle, a to dlatego, że nie jestem w stanie dokończyć serii Martina "Gra o tron". Utknęłam na siódmym tomie i za nic na świecie nie mogę przebrnąć dalej. Wydaje mi się, że nieco zmęczyła mnie już ta historia, w końcu to tysiące stron biorąc pod uwagę wszystkie tomy. Z tymi samymi bohaterami, do których strasznie się przywiązałam i nie potrafię porzucić tej historii niedokończonej, by zacząć czytać coś innego. Więc muszę się zmobilizować do szybszego dokończenia jej.

I to chyba tyle z jako takich postanowień. Po co więcej, skoro i tak nie udałoby mi się najprawdopodobniej ich zrealizować? Chciałabym zrobić i zrealizować wiele rzeczy i planów, ale na wszystko przyjdzie pora, a nie chcę później mieć do siebie żalu, że miałam coś w planach i mi się nie udało.

Byłoby mi także bardzo miło, gdybyście udzielili mi pewnego rodzaju wskazówek, co was interesuje bardziej, co mniej i jak to sobie wyobrażacie. Nie obiecuję, że wszystko uda mi się zrealizować, niemniej jednak dołożę wszelkich starań, byśmy wszyscy byli zadowoleni.

14 komentarzy:

  1. Ja też ostatnio mam problemy z czytaniem, mimo że szczerze to kocham - albo brak czasu, albo lenistwo. Szkoda gadać ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pokonam Grę o tron ruszę do przodu, jestem przekonana :) Został mi ostatni tom!

      Usuń
  2. Lepiej stawiać sobie małe cele i drobnymi kroczkami dojść do celu :) Ma się wtedy większą satysfakcję ;) A na te duże plany i marzenia również przyjdzie pora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje. Są łatwiejsze w realizacji, będziemy mieć potem więcej siły i motywacji do spełniania większych rzeczy ;)

      Usuń
  3. 'więcej czytać' to punkt, który i u mnie się znalazł w tym roku na liście noworocznych postanowień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że uda się nam to postanowienie zrealizować, bo u mnie lista książek do przeczytania jest baaardzo długa :)

      Usuń
    2. u mnie też ;) trzeba się tak zorganizować, żeby znaleźć na to czytanie jak najwięcej czasu ;)

      Usuń
    3. Ja muszę znaleźć mobilizację, by przebrnąć przez ostatnią część Gry o tron, wtedy jakoś pójdzie. A niestety nie umiem porzucać rozpoczętych serii tak o ;)

      Usuń
  4. Też kiedyś dużo czytałam. Tylko, że kiedyś byłam mniej wybredna. Teraz poluje na książki Jane Austen i szlag mnie trafia, że nie można ich normalnie nigdzie dostać tylko muszę czekać, aż przesyłka z allegro dojdzie. A ja lubię pójść do sklepu, kupić i od razu czytać.
    w ogóle jeśli chodzi o czytanie świetna jest strona lubimyczytac.pl
    Mobilizuje przynajmniej mnie do czytania ;) Masa fajnych rzeczy, można zrobić sobie biblioteczkę swoich książek i poczytać opinie innych ludzi. Świetne! ;) Po pierwszym wejściu na tą stronę stworzyłam listę 26 książek które muszę mieć :D "Grę o tron" też mam. Ale nie ciągnie mnie do niej... Na razie jeszcze trochę poleży, bo obecnie czytam ze 3 książki na raz. Przede wszystkim muszę Mroczną Wieżę S. Kinga wymęczyć do końca. A zbrzydło mi trochę. Ludzie się nim podniecają a moim zdaniem dość przeciętny z niego pisarz. Tak samo jak Tolkien... Wszyscy mówią, że wielki z niego pisarz i ochy i achy a czy ktokolwiek w ogóle coś jego czytał? Przecież tego się nie da czytać! No i jak widzisz czytanie to też jedna z moich pasji... Szczególnie interesuje mnie literatura piękna i fantastyka. Kocham się w wampirach Anny Race. Nie mylić ze Zmierzchem. Anna Rice to ta od Wywiadu z wampirem.

    W zasadzie moją obecną pasją powinno być programowanie. Staram się sobie wmówić, że to lubię, kocham nawet.
    Nienawidzę programować w Javie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Austen kupowałam normalnie w Empiku. Co prawda nie wszystkie są dostępne (czy były, bo to w sumie ze 2/3 lata temu), ale jednak :)
      Znam lubimyczytać.pl, uwielbiam tam wyszukiwać nowe pozycje, czytać recenzję i zaznaczać kolejne pozycje, które przeczytałam. Przynajmniej o niczym nie zapomnę :)
      Nigdy nie ciągnęło mnie do Kinga, przeczytałam jego kilka pozycji i nie byłam w stanie pojąć tej wielkiej fascynacji jego twórczością. Tolkiena też kiedyś próbowałam, ale byłam wtedy sporo młodsza, więc być może nie odbierałam go tak jak powinnam, spróbuję za jakiś czas znowu. I załamałabym się psychicznie, gdyby ktoś kiedyś pomylił Annę Rice ze Zmierzchem, toż to byłaby tragedia! :)

      Usuń
  5. Ja jestem już z Ciebie dumna, przede wszystkim dlatego, że deklarujesz nam, iż chcesz pisać więcej, chcesz umieszczać swoje zdjęcia. :) Bardzo podoba mi się ten plan i będę mocno trzymać kciuki byś trwała w tym postanowieniu.
    Drugie postanowienie podzielamy razem, bo ja również chcę więcej czasu poświęcać na książki, bardzo to zaniedbałam.

    Także Kochana w Nowym Roku życzę Ci samych najlepszości. Mam nadzieję, że obie będziemy wytrwałe i że damy radę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co wprowadzam subtelne zmiany, postaram się by było ich więcej, niemniej jednak będę potrzebowała na to nieco więcej czasu. Więc trzymaj mocno kciuki, przyda się dodatkowa porcja szczęścia :)
      Też mam taką nadzieję, Kochana, dużo siły, cierpliwości i spełnienia marzeń!

      Usuń
  6. I ja chciałabym poświęcać więcej czasu na bloga, aby nie był tak marny i chaotyczny jak jest. Bo póki nie usiądę do klawiatury - mam tysiące atrakcyjnych porównań i epitetów, które tylko by urozmaiciły posty. Ale tylko zalegam na dnie blogowego świata, więc chociaż tobie życzę w tym powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To poświęcaj. Noś ze sobą notatnik, zapisuj wszystko co ci przyjdzie do głowy. A potem to wykorzystaj :)

      Usuń