Wracałam ostatnio z kolejnej rozmowy kwalifikacyjnej, gdyż
wciąż jestem na etapie poszukiwania pracy. Z powodu warunków pogodowych podróż
była uciążliwa i długa, mimo iż zwykle dojazd do centrum z/do mojej dzielnicy
zajmuje mi około 15 minut. Śnieg nadal padał obficie, tym razem jednak
zrezygnowałam z kolei i postawiłam na autobus. Z braku ciekawszego zajęcia
przyglądałam się ludziom, którzy jechali ze mną w autobusie i doszłam do pewnych
wniosków. Mianowicie przestałam się zgadzać z twierdzeniem, że Polki są
pięknymi kobietami. I nie chciałabym tu nikogo urazić, bo urody nikomu nie chcę
i nie zamierzam ujmować, ale zauważyłam przykry fakt – kobiety są zaniedbane.
Odrosty sięgające połowy długości włosów, lakier na paznokciach pozdzierany niemal po całości. Brudne włosy, zwisające w smutnych strąkach także nie dodają nikomu uroku. Czy doprawdy tak ciężko jest zadbać o podstawowe rzeczy? Jeżeli schodzimy z koloru możemy użyć farby w jaśniejszym odcieniu lub udać się do fryzjera, by coś na nasz kłopot zaradził. Zmycie lakieru z paznokci zajmuje może minutę, nie wspominając już o myciu włosów.
Jasne, zdaję sobie sprawę z tego, że często problemem jest brak funduszy, ale nie popadajmy w przesadę, nie mówię tu o regularnym chodzeniu do kosmetyczki czy fryzjera, tylko o podstawowych rzeczach. Nie wrzucam tu też nikogo do jednego worka, bo wiem, że dużo jest pięknych i zadbanych kobiet, niektóre dbają o siebie wręcz przesadnie, jednak znaczna część mogłaby coś w tym kierunku zrobić.
Zdaję sobie sprawę także z tego, że mamy wiele różnego rodzaju obowiązków, jesteśmy żonami, matkami, pracownicami i przy okazji pomocą domową, jednak czy nie przyjemniej kroczyłoby się przez świat będąc zadbaną? Ja czuję się dużo lepiej i znacznie pewniej, kiedy wiem, że odpowiednio zadbałam o swoją prezencję. Wszystko przychodzi mi jakoś łatwiej i mam więcej motywacji do działania. I uważam, że panie nie powinny o sobie zapominać, bo nie tylko przyjemniej się wtedy na nie patrzy a i samopoczucie ma się lepsze.
Zgadzam się z Tobą. Nawet ludzka kultura wymaga tego, aby wyglądać schludnie. Dużo nie potrzeba, żeby wyglądać jako tako przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie momentami odnoszę wrażenie, jakby było trzeba niesamowicie dużo i wychodziło to poza siły i możliwości niektórych osób ;)
UsuńPewnie oni też tak myślą...
UsuńChyba niestety nic się z tym nie da zrobić, bo jak ktoś sam nie odczuwa takiej potrzeby to będzie ciężko go do tego nakłonić.
UsuńTo prawda, im to nie przeszkadza a tym co na to patrzą wręcz odwrotnie
UsuńZawsze mam jednak cichą nadzieję, że ktoś natknie się na post tego typu i może coś do niego dotrze :D
Usuńkiedyś, kiedy jeszcze jeździłam autobusem, o jednej godzinie zawsze jeździłam z jedną panią- ubraną na szaro-ciemno, niepomalowaną, z bałaganem na głowie- zaniedbaną. patrzyłam na nią i myślałam sobie "żebym nigdy i ja taka nie była"..
OdpowiedzUsuńa teraz myślę sobie, że kobieta jest piękna kiedy czuje się szczęśliwa- kochana- wtedy bardziej chce jej się dbać o siebie..
To zależy od konkretnego przypadku - niektóre kobiety, które są kochane i są w stałych związkach przestają o siebie dbać. Podejrzewam, że zwyczajnie wydaje im się, iż skoro już mają partnera i nie muszą o niego 'zabiegać' to i dbać o siebie nie trzeba.
Usuńa potem dziwią się, że taki facet je zostawia...
UsuńBywa. Nikogo to chyba poza nimi nie dziwi wtedy ;)
UsuńZupełnie się z tobą zgadzam - jakieś podstawy powinny być zachowane - nikt nie oczekuje idealnego makijażu niczym aktorka, ale czyste włosy i zmyty lakier czy też ładnie pomalowane paznokcie to nic trudnego.
OdpowiedzUsuńJednak myślę, że piękno a zadbanie to dwie różne sprawy ;D Łączą się, ale to nadal nie to samo - kobieta może być piękna, a to że o siebie nie dba to inne historia :)
Jasne, to zupełnie co innego, bo może być kobieta zadbana, ale wcale nie musi być piękna. Niemniej jednak uważam, że jak nie jest ładna, ale zadbana to i tak przyjemniej się na nią patrzy :)
UsuńTrzeba dbać o siebie mimo wszystko, nie wiadomo kogo można spotkać na swojej drodze :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, nigdy nie wiemy co nas może spotkać :)
UsuńTeż to zauważyłam... A najbardziej boli mnie fakt, że niektóre osoby zaniedbują się tak po zawodach miłosnych, utracie pracy itd.! Ja jestem typem osoby przesadnie dbającej o swój wizerunek... nie mogłabym patrzeć na odrosty dłuższe niż 5 cm (a i takie mnie denerwuja bardzo, jednak nie zawsze jest czas i możliwość pójść do fryzjera czyt. wypadki losowe itd, ale nie do takiego stopnia żeby wyglądać jak clown.)
OdpowiedzUsuńNo, to prawda i jest to przykre, że swoim wyglądem pokazujemy jak koszmarne mamy samopoczucie. U mnie jest odwrotnie - jak jest mi źle, to staram się wyglądać jeszcze lepiej niż zwykle, by jakoś ten zły nastrój zamaskować.
UsuńW pełni się z Tobą zgadzam. Z drugiej jednak strony z przykrością stwierdzam, że nie zawsze mi to wychodzi. Staram się - to chyba będzie idealne stwierdzenie. Teraz mam zdecydowanie więcej czasu i chęci. Jestem na zwolnieniu więc mogę do woli oddawać się zabiegom upiększającym, ale wiem, że do niedawna to było dla mnie nie lada wyzwanie. Zwłaszcza gdy pracowałam, a po powrocie do domu jedyną czynnością na jaką miałam ochotę, to przyłożenie głowy do poduszki.
OdpowiedzUsuńMuszę się również przyznać do odrostów. Ale w ciąży tak to już jest, że w pierwszych miesiącach niektórzy lekarze odradzają farbowania. Teraz jak tylko dostanę wypłatę natychmiast lecę się "odświeżyć". :)
Zresztą podobno zadbana, to również szczęśliwa kobieta. :)
Wiesz, ja się nie czepiam nie wiadomo jak, chodzi o takie podstawowe rzeczy jak czyste i paznokcie oraz obowiązkowy prysznic. To są takie podstawy podstaw, bo czy ktoś ma odrosty to fakt, nie wygląda dobrze, ale jest jeszcze do przeżycia ;) I w zupełności się z tobą zgadzam, coś w tym jest zdecydowanie.
UsuńŻeby to jeszcze były takie czasy, gdzie nie ma żadnego dojścia do informacji, to jeszcze mogłabym to zrozumieć, bo w końcu nie każdego stać na kosmetykę. No, ale jest Internet, więc można się na różnych forach dowiedzieć, jak o siebie dbać.
OdpowiedzUsuńAle to nie jest chyba nic aż tak skomplikowanego, by szukać przepisu w internecie ;) Chodzi mi o takie podstawowe rzeczy jak nieobgryzione paznokcie ze zmytymi resztkami lakieru czy umyte włosy. Bez przeginania w drugą stronę, bo nie każdy musi mieć niemal profesjonalny make-up.
UsuńA ja nie chcę szukać pracy. Wolałabym robić to, co lubię.
OdpowiedzUsuńA odnośnie kobiet - przykre jest to, co czasami widzę na oczy. Naprawdę przykre.
Chyba każdy by wolał robić to co lubi, ale bądźmy realistami, za coś trzeba żyć.
UsuńJa nie wymagam od nikogo ani ścinania włosów, ani ich farbowania, ba, nie interesuje mnie czy kobieta się goli, czy nie (jej wybór, jej sprawa), ale jeśli jakaś kobieta się nie myje, to już naprawdę mi przeszkadza.
OdpowiedzUsuńPS> Najczęściej w tramwaju ;)
Komunikacja miejska wiosną i latem to tragedia ogólnie. Mało kto pachnie tam przyjemnie... ;)
UsuńNie stać mnie na fryzjera w Warszawie i w zasadzie doszło do tego, że zamiast rodziców to głównie fryzjera odwiedzam w rodzinnym mieście :P
OdpowiedzUsuńAle mam już odrosty a nie wiem kiedy będę u rodziców i już szału dostaję... Trochę czytam o piankach, ponoć łatwo się nakłada ;p